Kolejny niezwykły węzeł jaki udało mi się stworzyć przy współpracy z Naszymi. Nazwali go "Pogromcą/Destruktorem Ciemności W Nas".
Już po skończeniu pracy nad nim, praktycznie od razu weszłam w modlitwę i rozpoczęła się duchowa podróż.
Kamień otworzył się. Ukazało się wejście. Prowadziło do ogromnej jaskini w środku góry. Były tam kryształowe drzewa i płynął wartki strumień. W oddali znajdowało się skaliste wzniesienie. Może nawet bardziej jako strome zbocze góry. Strumień wypływał z tej skały. Tam także stała złoto-biała postać. Była to kobieta. Trzymała gliniany dzban. Jednocześnie było takie poczucie, że nie jest on gliniany. Przyszło zrozumienie, że jest to ten dzban z grafiki Zbyszka z żywą wodą.
https://www.youtube.com/watch?v=1sZHrRm0aWQ
Nad kobietą pojawiła się bardzo jasna gwiazda. Świeciła niezwykle mocno.
Gwiazda zeszła niżej, pomiędzy mnie a tą kobietę. Dookoła nas pojawiły się 32 płomyki. Krążyły chwilę po okręgu. Gwiazda zaczęła unosić się do góry a płomyki powoli podążyły za nią.
"Odrodzenie. Wybawienie. Wchodź w te przestrzenie."
Zobaczyłam złotą koronę, berło i białe skrzydła. Jednocześnie te trzy artefakty przenikały się i nakładały z obrazem Jezusa. Jakby wzajemnie się dopełniały.
Ukazano mi wszechświat. Miał on postać spłaszczonej bańki. Na zewnątrz była czarna przestrzeń. Z niej wnikały do wszechświata najpierw złote, a potem srebrne iskry.
"Siewcy życia. Siewcy nadziei."
Dookoła bańki z wszechświatem pokazały się postaci. Siały tymi iskrami niczym ziarnem.
W kolejnej scenie ukazano mi wielki pomnik. Był cały ze złota. Wyglądał jak te wielkie pomniki z Wyspy Wielkanocnej. Zamienił się w złoty blok. Złoci Bracia.
"Odczuj to. Poczuj to. Przyswój to."
Nie chodzi tutaj ani o indywidualne, ani o osobowe. Chodzi o nijakie.
Ukazało się olbrzymie drzewo na szczycie ostrej góry. Spod jego korzeni wypływają wody duchowe.
"Ukojenie. Objawienie.
Nie każdemu będzie dane."
Widzę postać. Płaczącą. Ręce skryte w dłoniach. Po chwili otrząsnęła się. Stoi wyprostowana. Ma miecz i tarczę. To Rycerz Światłości. Potrafi zwalczyć swoje chwilowe słabości.
W tle za nim to drzewo i wody duchowe.
Rycerz stoi dumnie wyprostowany.
"Oczyszczenie. Objawienie. Uniesienie.
Wstąp w te wody. W te strumienie.
Tam twe ukojenie. Twe zbawienie. Mocy twojej wyniesie. Mocy twojej płomienie."
Translate
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)
Życiowa i energetyczna fleja ...
Nasze życie, ciało fizyczne, przestrzeń, jest jak dom mieszkalny. Bywa, że doprowadzamy go do takiego stanu, że wszędzie , w każdym pomies...
-
Heyeczka. To jest zagadka, która dręczy ludzkość od zarania dziejów. Siedzą smętne ludki i się użalają nad sobą. "Boże, czemu nic mi w...
-
Ostatnimi czasy, znajomy z Holandii, zamówił u mnie obraz z Jezusem. Nie miał być to jednak typowy kościelny wizerunek, ale prawdziwy wojow...
-
Nasze życie, ciało fizyczne, przestrzeń, jest jak dom mieszkalny. Bywa, że doprowadzamy go do takiego stanu, że wszędzie , w każdym pomies...
